Wychowanie do abstynencji pokazuje swoją mądrość
Badania ujawniają pozytywne efekty pewnych programów edukacji seksualnej.

     Rządowe wsparcie dla programów edukacji seksualnej promujących abstynencję wciąż dzieli opinię publiczną. Jak podał w ubiegły poniedziałek Washington Times, Izba Reprezentantów w USA przegłosowała 49% wzrost nakładów na edukację opartą na abstynencji seksualnej. Głosowanie senatu w tej sprawie jest mało prawdopodobne przed listopadowymi wyborami prezydenckimi. Jeśli te pieniądze zostaną zatwierdzone, fundusze federalne wzrosną z 70,5 mln dolarów w tym roku, do 105 mln w roku 2005.
     Fundusze federalne “robią nacisk”- powiedziała Leslee Unruh, prezes Abstinence Clearinghouse. Powiedziała też dla Washington Post, że edukacja abstynencka wciąż otrzymuje jedynie 1 dolara z 12 przeznaczonych na programy propagujące używanie prezerwatyw.

     Promowanie abstynencji ma wielu przeciwników. 28 września organizacja Advocates of Youth opublikowała parę raportów które, odnosząc się do wydania prasowego, “stawiają nowe pytania na temat efektywności patronowanego przez rząd federalny podejścia do edukacji seksualnej jako abstynencji tylko przedślubnej”. Badania programów abstynenckich prowadzone przez ww. organizację na terenie 10 stanów pokazują, że na dłuższą metę “nie ma długoterminowych sukcesów w opóźnianiu inicjacji seksualnej lub zmniejszaniu zachowań podejmowania ryzyka seksualnego”.  

Inny punkt widzenia 

     Jednak pozytywne efekty opóźniania aktywności seksualnej są silnie bronione w badaniach opublikowanych przez Waszyngtońską Heritage Foundation. 21 września ogranizacja ta opublikowała raport zatytułowany “ Nastolatki, które robią depozyt ze swego dziewictwa, znacząco poprawiają swoje osiągnięcia życiowe”. Raport podaje dowody statystyczne na to, że młodzież, która publicznie zobowiązuje się powstrzymać od aktywności seksualnej w znacznie mniejszym stopniu doświadcza ciąży w tym wieku i będzie miała w przyszłości mniej partnerów seksualnych. Praca ta cytuje dane z finansowanego przez rząd Ogólnonarodowego Studium Zdrowia Nastolatków ( National Longitude Study of Adolescent Health) pokazując, że zachowania nastolatków, którzy podjęli zobowiązanie zachowania dziewictwa znacznie różnią się od ich rówieśników, którzy takiego zobowiązania nie podjęli. Nastoletnie dziewczyny, które się tego podjęły o 1/3 zmniejszyły niebezpieczeństwo zajścia w ciążę przed 18 rokiem życia. Raport Heritage zaobserwował także, że prawie 2/3 nastolatków, którzy nie podejmują takiego zobowiązania,  są aktywni seksualnie przed 18 rokiem życia. Dla odmiany, tylko 30% nastolatków, które to zobowiązanie podjęły staje się aktywna seksualnie przed 18 rokiem życia.  

     Mimo że ci, którzy zobowiązują się do czystości mogą w końcu zerwać swą obietnicę, raport daje do zrozumienia, że opóźnienie rozpoczęcia życia seksualnego ma wiele pozytywnych efektów. Jeden z nich to zmniejszenie liczby partnerów seksualnych o mniej więcej połowę. Ankiety cytowane w raporcie pokazują, że korzyści są widoczne w życiu dorosłym. Na przykład kobiety, które rozpoczęły życie seksualne jako młode nastolatki mają mniejszą szansę posiadania trwałych związków małżeńskich po 30-ce, w porównaniu z kobietami, które czekają. 

     Inną korzyścią jest zmniejszenie liczby dzieci pozamałżeńskich. Raport zauważa, że takie dzieci urodzone i wychowywane poza małżeństwem są siedmiokrotnie bardziej podatne na życie w biedzie niż te urodzone i wychowane w normalnych rodzinach. Co więcej, są bardziej podatne na wiele problemów socjalnych, począwszy od przestępczości, a kończąc na trudnościach emocjonalnych.  

     Nastoletnie dziewczyny powstrzymujące się od współżycia mają znacznie mniejsze szanse zostania młodocianymi matkami i matkami tuż po 20 roku życia. Przed 18 rokiem życia rodziło 1,8% „zobowiązanych”, w porównaniu z 3,8% tych drugich. „Godne pożałowania” - pisze studium - jest to, że „dzisiaj nastolatki żyją w kulturze seksualnie zorientowanej, w pop kulturze, która propaguje przypadkowy sex w młodym wieku”. Instytucje socjalne, które uczą wartości abstynencji mogą odgrywać ważną rolę w pomaganiu nastolatkom by nie uległy presji mediów i presji ich rówieśników. Taka jest konkluzja raportu. 

     Dalsze poparcie dla wspierania programów abstynencji seksualnej pojawiło się w badaniach przeprowadzonych przez Centra Kontroli i Zapobiegania Epidemiom (Centers for Disease Control and Prevention), o czym poinformował  Washington Times z 16 Lipca br. Rezultaty pokazują spadek odsetka młodocianych ciąż o 53% między 1991 a 2000 rokiem z korzyścią dla abstynencji. Zgodnie z raportem zanotowano 47% spadek stosowania środków antykoncepcyjnych. Dalsze dane pokazały, że liczba aktywnych seksualnie dziewczyn między 15 a 17 rokiem życia zmniejszyła się z 50,6% w 1991 do 42,7% w 2001 roku.

Zrozumiały, w teorii

     Inny raport opublikowany przez Heritage Foundation umożliwia wyjaśnienie, dlaczego programy abstynencji potrafią pomóc zmienić zachowania nastolatków. Opracowanie „ Zwięzła edukacja seksualna w przeciwieństwie do autentycznej abstynencji: studium konkurencyjnych programów” opublikowano 10 sierpnia br. Wyjaśniło ono, że w przeszłości były dwa podstawowe podejścia do edukacji seksualnej. Był to kierunek „bezpiecznego seksu”, który zachęcał nastoletnią młodzież do stosowania antykoncepcji, a szczególnie prezerwatyw, oraz wychowania do abstynencji, które koncentrowało się na opóźnianiu rozpoczynania aktywności seksualnej. W ostatnich latach zostało rozwinięte nowe podejście określane jako „abstynencja – plus” lub „rozumna edukacja seksualna”. Łączy ono, w teorii, informację o abstynencji z antykoncepcją.

     Raport powstał w wyniku przeanalizowania dziewięciu programów abstynencja plus i dziewięciu programów abstynenckich. Wynika z niego, że w praktyce programy „abstynencja plus” poświęciły tylko 4,5% swej zawartości przedmiotowi abstynencji i 0% związkowi zdrowia i małżeństwa. Co więcej, szczegółowe analizy zawartości programów rozumnej edukacji seksualnej wykazały, że ich celem nie było powstrzymanie nastolatków aktywności seksualnej. Raczej ich celem jest redukowanie ryzyka ciąży i zakażenia chorobami przenoszonymi drogą płciową, jako wyniku „niezabezpieczonej” aktywności seksualnej. „Abstynencja – lub brak seksu – jest uważana za opcję, którą nastoletnia młodzież może wziąć pod uwagę by uniknąć ryzyka, lecz nacisk jest położony przede wszystkim na zmniejszenie ryzyka przez zachętę do stosowania antykoncepcji”. 

     Przeciwnie, programy promujące abstynencję (czystość przedmałżeńską – przyp. tłum.) „ mają bardziej pogłębione podejście do ludzkiej seksualności”. Kładą one większy nacisk na społeczne i psychologiczne aspekty seksu. A więc, podejmują one tematy takie, jak miłość, intymność i zaangażowanie. „Młodych ludzi uczy się, że ludzka seksualność nie jest tylko fizyczna, ale z samej natury jest moralna, uczuciowa i psychiczna. Programy abstynencji promują również ideę, że „osobiste szczęście, miłość i intymność zdecydowanie częściej występują w obrębie zaangażowanego i wiernego sobie małżeństwa w przeciwieństwie do seksu przypadkowego z wieloma partnerami, z prawdopodobieństwem podkopywania naturalnego procesu więzi i intymności. 

Kiedy rośnie ilość ciąży 

     Efekt chorobowy programów edukacji seksualnej, które jedynie promują „bezpieczny seks” był ewidentny w opracowaniu opublikowanym w tym roku w Anglii. 14 marca br. Londyński Telegraph zamieścił raport sporządzony w oparciu o badania przeprowadzone przez Family Education Trust zatytułowane: „Edukacja seksualna czy indoktrynacja?” Badania przeanalizowały strefy, w których czynniki rządowe uruchomiły programy do redukcji ilości dziewcząt zachodzących w ciążę. Strategia tych czynników rządowych pociągnęła za sobą bardziej wyraźną edukację seksualną w szkołach, często przeprowadzaną przez pielęgniarki bez obecności nauczycieli. Polegała ona również na darmowych prezerwatywach i wysyłaniu kartek urodzinowych, kiedy dziewczęta kończyły 14 lat z zaproszeniem do uczestniczenia w poufnym badaniu lekarskim bez wiedzy rodziców.

     Raport Trust’a wykazał, że w wielu miejscach stwierdzono wzrost ciąży u nastolatek, jako efekt wprowadzenia tych programów. W jednym miejscu, w Kornwalii, zaobserwowano 17% wzrost ciąży u nastolatek między rokiem 2001 a 2002. W prowincji York, ciąże u nastolatek wzrosły o 34%. Szkocja zaobserwowała podobne efekty po wprowadzeniu programów opartych na darmowej dystrybucji pigułek wczesnoporonnych (morning-after pills) i prezerwatyw, o czym doniósł Sunday Times 11 kwietnia br. Dziewczęta w wieku 13 – 15 lat w objętej doświadczeniem strefie 14% częściej zachodziły w ciążę niż ich rówieśniczki w innych częściach Szkocji, w porównaniu do 3% przed uruchomieniem programu. Region został wybrany jako obszar testowy dla rządowego projektu Healthy Respect.  Kardynał Keith O’Brien, Przewodniczący Konferencji Biskupów Szkocji powiedział, że model Healthy Respect nie powiódł się.  Nadmienił, że tego się nie spodziewano.

     „To podejście nie powiodło się, ze względu na wzrost zakażeń przenoszonych seksualnie, niechcianych ciąży i ilości aborcji. „Jego pozbawiony wartości kształt nie powinien być stosowany już nigdzie w Szkocji”.  Po obu stronach Atlantyku, dowody wskazują na przewagę programów, które promują abstynencję i pogłębioną wizję ludzkiej seksualności.

WASHINGTON, DC, 9 październik 2004 r. (Zenit.org)
Tłum. Marek Trojan